Brak pomysłów - trzeba zrobić!
W sklepie Flying Tiger kupiłam notes.
Format A5, plastikowa okładka z okienkiem.Okienko było inspiracją.
Okładkę pokryłam białym gesso.
Na pobliskim bazarku za grosze kupiłam serwetkę.
Szukałam czegoś bardzo różowego, słodziutkiego ☺
![]()  | 
Wybrane elementy serwetki przykleiłam.
Na pozostałą powierzchnię nałożyłam masę pumeksową - Renesans.

Metalowe elementy pokryłam czarną farbą akrylową, a następnie złotą.
Kluczyk pierwotnie był srebrny, a zapięcie (ze starego łańcuszka ) swoją
barwę dawno straciło.
Wszystko schnie czas pomyśleć o drugiej stronie.Która w kontraście do pierwszej ma być ciemna, mroczna.
Oryginalna strona w notesie to cienka, kredowa kartka. Nie bardzo nadaje się do malowania czy klejenia. Dlatego jako bazę użyłam kartonik po rajstopach. Na górę jako nawiązanie do pierwszej strony nakleiłam elementy kwiatowe z serwetki. Pomalowałam kartonik na kolory które będą na okładce. Wszystko zakryłam pomalowaną czarnym gesso serwetką do ciast. Trochę się pomarszczyła, ale to nic . . .
Trochę masy strukturalnej, maska z cyferkami i ...mazianie.
Wracamy do okładki.
Dużo różu, przełamanego zielenią i złotem. Wstążeczki, kwiatki, świecidełka.
Sama słodycz ☺
Okienko jeszcze jest puste żeby to zmienić wracamy do ciemnej strony.
Napisy przyklejone, mój piękny papier użyty (tylko okładka). Czas na ozdabianie.
Czarne piórka, tasiemki, kryształki.
Zrobiłam jeszcze zawieszkę, coś tam dokleiłam poprawiłam i gotowe . . .
Trochę detali: 
                                                                           EFEKT KOŃCOWY 








Brak komentarzy:
Prześlij komentarz